piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 13

***MELANIE***

 Była godzina 14, więc miałam jeszcze trochę czasu dla siebie. Obejrzałam wiadomości, co robię bardzo rzadko i zjadłam jakieś kanapki. Zauważyłam, że tutaj w Anglii bardzo szybko głodnieję. Przecież niedawno jadłam u Niall'a te bagietki jakieś 2 godziny temu, a czuję się jakbym nie jadła cały dzień. Więc, kiedy już odpoczęłam zaczęłam się szykować do wyjścia do kina z Alice i Lucy.
Ubrałam TO i zrobiłam lekki makijaż. Miałam jeszcze jakieś 15 minut, więc postanowiłam zadzwonić do Niall'a. Jednak w ostatniej chwili przyszło mi do głowy, że do kina idziemy wcale nie aż tak późno, więc po przyjściu mogłabym się z nim spotkać. Dziwne, że wcześniej nie przyszło mi to do głowy.
-Hej Niall.
-No cześć ślicznotko co tam?
-Chciałam się zapytać jak z dzisiejszym spotkaniem?
-Ja mam już wszystko zaplanowane. Przyjadę po ciebie o 19.30 pasuje?- to co powiedział zupełnie mnie zaskoczyło! Nie mogłam się doczekać i cieszyłam się, że właśnie taką godzinę dobrał. Akurat skończę film i po mnie będzie.
-Oczywiście, że pasuje! Już nie mogę się doczekać! Ciekawa jestem co przygotowałeś.- powiedziałam podekscytowana.
-A ja jestem ciekawy jak zareagujesz. Dobrze więc do zobaczenia! Pamiętaj, będę o 19.30.
-Dobrze, papa.- odpowiedziałam
Byłam zaskoczona jego słowami. Nie miałam zielonego pojęcia co przygotował.
 O 16.45 pod mój dom podjechała Alice z Lucy i wszystkie pojechałyśmy do centrum handlowego, w którym mieściło się kino, do którego się wybierałyśmy. Było ono niedaleko, więc bez problemu i szybko dotarłyśmy na miejsce.
Kiedy weszłyśmy do kina odebrałyśmy bilety, kupiłyśmy jakiś popcorn oraz colę i ruszyłyśmy w stronę naszej sali kinowej.
Seans był na prawdę świetny, ale nie mogłam się skupić przez cały czas na jego fabule. Myślałam o Niall'u i o tym co dla mnie przygotował. Gryzło mnie to pytanie jak nie wiem co!
 Po obejrzeniu projekcji dziewczyny proponowały jeszcze zakupy, ale wiedziałam, że muszę się pośpieszyć, bo za równo 1 godzinę ma być u mnie Niall. 
One powiedziały, że zostaną jeszcze w centrum handlowym, więc musiałam jechać do domu autobusem. Zeszło mi to dłużej tak jakbym jechała autem, ale cóż...
 Kiedy weszłam do domu była już 19 więc nie miałam zbyt dużo czasu. Poszłam, więc wziąć szybki prysznic i przebrać się. Długo główkowałam nad tym w co się ubrać, bo przecież nie wiedziałam gdzie idziemy. Mógł to być spacer, kolacja... COKOLWIEK!
Po długich namyśleniach wybrałam TO i zrobiłam na nowo makijaż.
 Punktualnie o 19.30 przyjechał Niall. Szybko włożyłam buty i wyszłam przed dom. Przekręciłam dwa razy kluczami i ruszyłam z uśmiechem na twarzy w stronę samochodu. 
-No więc, gdzie jedziemy?- zapytałam zniecierpliwiona
-To niespodzianka!- powiedział tajemniczo
Po tych słowach ruszył autem nie mówiąc nic w sprawie tego, gdzie mnie wiezie.
..................................................................
Następny rozdział postaram się napisać jutro lub w niedzielę. :) Mam nadzieję, że wam się podobało i zachęcam do dalszego czytania. :D :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz